Konferencja w PWSZ

Dnia 08-05-2013 w PWSZ Nysa odbyła się konferencja nt „Funkcjonowania systemu obronnego państwa w województwie opolskim”. Organizatorem był Instytut Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Konferencja zapowiadała się całkiem ciekawie. Grono zaproszonych gości niemałe i interesujące bo to między innymi przedstawiciele MON i AON – więc tzw. „wierchuszka”. Dodatkowo przedstawiciele Policji, WKU, PSP, UW i Starostwa.

Jednakże brakowało w tym wszystkim podstawowej rzeczy – Gmin. Byliśmy jedynie niemymi obserwatorami pozbawionymi prawa głosu i przedstawienia swoich racji. Jest to żenujące i przykre bo większość zadań realizuje właśnie ten najniższy szczebel administracji. Pomijam już fakt, że dyskusja była w programie, więc powinna zostać zrealizowana.

A może to dlatego, że z wystąpień zaproszonych gości „wysokiego szczebla” wynikało, że jak zwykle wiedzą wszystko najlepiej bo są „praktykami”, którzy swoje doświadczenia zdobywają w czasie pracy naukowej i kontroli (!?). Wiem, że niektórzy z organizatorów konferencji uważają pracowników gmin za osoby niezbyt kompetentne i może to jest przyczyną takiego podejścia. W każdym razie ja odczuwam po tym wszystkim niesmak. Bo mimo wszystko uważam, że nawet jeżeli brak nam kompetencji to mamy jakieś doświadczenia, których może warto byłoby chociaż wysłuchać.

Ponadto wystąpienie na takiej konferencji przedstawicieli MON, żołnierzy zawodowych po cywilnemu było wg mnie gafą delikatnie rzecz ujmując. Tym bardziej, że pozostali przedstawiciele służb wystapili w mundurach (w tym WKU). Żal  etosu munduru, zwłaszcza w takim miejscu i czasie.

Najlepszym punktem programu było wystąpienie p. Henryki Wołochacz (na zdjęciu) szefowej Referatu Zarządzania Kryzysowego nyskiego Starostwa. Wartkie, konkretne i przeprowadzone ze swadą wystąpienie wzbogacone uwagami i przemyśleniami może być wzorem dla pozostałych prelegentów.

Po części teoretycznej resztka uczestników udała się do Otmuchowa aby sprawdzić jak zabezpieczone są obiekty infrastruktury krytycznej na przykładzie zapory wodnej na Nysie Kłodzkiej. Byłem niemile zaskoczony informacją, że dzieje się coś o czym nikt nie powiadomił gospodarzy terenu, ale zapewne wynika to z powyżej opisanego przeświadczenia organizatorów co do kompetencji gmin ich pracowników.

Reasumując całość uważam, że zmarnowano kolejny raz całkiem niezły pomysł. Na szczęście frekwencja studentów była mizerna więc i szkody wyrządzone młodym umysłom mogą być niewielkie.

 

Zapraszam do zapoznania sięz komentarzem! polecam!